Artur Ślusarczyk

Artur Ślusarczyk to legenda dwóch hokejowych klubów: GKS-u Tychy i Zagłębia Sosnowiec.
Urodzony w 1977 roku Ślusarczyk jest wychowankiem Zagłębia Sosnowiec. Jego ojciec, Krzysztof, pochodzący z Krynicy, grał m.in. w Unii Oświęcim i Baildonie Katowice, a potem tworzył z Wiesławem Jobczykiem i Krzysztofem Zabawą znakomity atak Zagłębia.
W wieku 20 lat Artur został zawodnikiem KTH Krynica. To był świetny czas dla krynickiego hokeja, w 1999 roku drużyna sensacyjnie została wicemistrzem Polski. Dwa lata później grę w Tychach zaproponował Ślusarczykowi ówczesny prezes GKS-u Jacek Białożyt. Tyscy kibice niemal od razu docenili umiejętności i charakter nowego zawodnika. Wielki potencjał Ślusarczyka był widoczny szczególnie wówczas, gdy tworzył formację ataku razem ze swoimi dobrymi kolegami z czasów Zagłębia i KTH: Damianem Słaboniem i Piotrem Sarnikiem.
W 2005 roku Ślusarczyk zdobył w barwach GKS-u swój jedyny w karierze tytuł mistrza Polski. Stało się to po dramatycznych, pełnych złych i dobrych emocji finałowych meczach z Unią Oświęcim. Tyszanie wygrali wszystkie cztery spotkania z odwiecznym rywalem, a Ślusarczyk był oczywiście jedną z wyróżniających się postaci mistrzowskiej ekipy. W całym sezonie zdobył 28 bramek i zanotował 34 asysty. „Ślusar, Ślusar!” niosło się wtedy często na trybunach Stadionu Zimowego po golach i efektownych zagraniach tyskiego napastnika. On sam pompował też atmosferę – miał do tego talent - przy okazji medialnych wypowiedzi.
Świetny na lodowisku i wyrazisty poza nim. Najlepiej jego sylwetkę skomentował chyba były prezes GKS-u Andrzej Skowroński: - Robił show na lodowisku, ale przy tym lubił gwiazdorzyć. Czasem nie potrafił też ugryźć się w język. Nie zdawał sobie sprawy, że słowa mogą boleć.
Sam Ślusarczyk po latach przyznaje: - Miałem trudny charakter. Byłem uparty, buńczuczny, skłonny do buntowania się. Po latach zdałem sobie sprawę, że można to było inaczej rozegrać.
Ślusarczyk występował w Tychach do 2007 roku i wrócił do Zagłębia, dla którego grał z przerwami do 2017 roku. Był również wielokrotnym reprezentantem Polski w kategoriach młodzieżowych i seniorskich, uczestnikiem mistrzostw świata. Zawsze chciał być trenerem, więc od kilku lat realizuje się w pracy szkoleniowej. Został trenerem młodzieżowej reprezentacji Polski U-18 i U-20, jest też dyrektorem Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Janowie i od lata 2020 roku asystentem głównego szkoleniowca seniorskiej kadry narodowej Roberta Kalabera. Jakub Ślusarczyk, 17-letni syn Artura, uczy się w liceum w Czeskim Cieszynie i gra w młodzieżowej czeskiej drużynie HC Poruba.
Fot. zbiory Muzeum Miejskiego w Tychach
