Jerzy Kubica
W drużynie GKS-u Tychy, która w 1976 roku została wicemistrzem Polski, był jedynym piłkarzem - wychowankiem tyskiej Polonii.
Wprawdzie Jerzy Kubica urodził się w 1952 roku w Bielsku-Białej, ale już od dziecka mieszkał na tyskim Osiedlu A, w bloku koło dworca kolejowego i stadionu piłkarskiego. To sąsiedztwo sprawiło, że mały Jurek szybko rozpoczął treningi w Polonii, skąd w 1971 roku trafił do GKS-u. Z tą drużyną wiele przeszedł: błyskawiczny awans do ekstraklasy, wicemistrzostwo Polski i występy w europejskich pucharach, tournée po USA i Kanadzie, spadek i grę w II lidze.
Grał w linii pomocy. Nie zdobywał za wiele bramek. Trenerzy nie mieli jednak wątpliwości, żeby wstawiać go do składu. Również dlatego, że Kubica był piłkarzem, który wytrzymywał stawkę każdego meczu. I nie łapał kontuzji, więc w ciągu trzech sezonów uzbierał aż 88 występów w I lidze, dodając do tego 6 zdobytych goli. Był popularny i szanowany, bo kibice pamiętali, że jest wychowankiem Polonii - tyskiego klubu.
Kubica w latach 80. wyjechał do RFN. W lokalnej prasie ukazała się nawet kiedyś informacja o jego… śmierci. Od paru lat dawny piłkarz GKS-u krąży między Polską i Niemcami. Jeśli akurat jest w Tychach, to chętnie chodzi na mecze GKS-u, bierze udział w spotkaniach w Tyskiej Galerii Sportu, dzieli się uwagami i wspomnieniami.
Fot. zbiory Muzeum Miejskiego w Tychach