Jan Białas †
Świetnie rozwijającą się karierę Jana Białasa przerwał śmiertelny wypadek samochodowy w drodze z meczu młodzieżowej reprezentacji Polski.
W tyskiej drużynie w premierowym meczu w ekstraklasie z Lechem Poznań zadebiutowało trzech piłkarzy. Najbardziej znanym z nich był pozyskany z Szombierek Bytom pomocnik Jan Białas, wielokrotny reprezentant "młodzieżówki". To był jedyny gracz w zespole, który miał ligowe doświadczenie. Obchodzący tego dnia 22. urodziny Białas zupełnie wyłączył z gry Romana Jakóbczaka, asa poznańskiego „Kolejorza”. W kolejnych meczach sezonu Białas spełniał pokładane w nim nadzieje i był wyróżniającym się graczem tyskiego beniaminka.
Białas urodził się w 1952 roku w Siemianowicach i rozpoczął treningi w miejscowej Siemianowiczance. Potem przeszedł do Szombierek Bytom, by przed sezonem 1974/75 znaleźć się w GKS-ie Tychy. Był w tym czasie etatowym reprezentantem polskiej „młodzieżówki”, bardzo go cenił jej trener Andrzej Strejlau. Miał też zaliczony jeden występ w oficjalnym meczu pierwszej reprezentacji –13 kwietnia 1974 roku z Haiti (1:2).
Białas zdążył rozegrać dla GKS-u 16 spotkań, w których strzelił jednego gola.
29 marca 1975 roku młodzieżowa reprezentacja Polski wygrała 3:0 w Bydgoszczy towarzyski mecz z drużyną USA. Białas w 46. minucie gry zmienił Romana Ogazę. Następnego dnia GKS Tychy czekał ligowy mecz z Pogonią Szczecin, więc klub wysłał po Białasa samochód. Zabrali się nim także obrońca Wojciech Rudy z Zagłębia Sosnowiec i napastnik Leszek Wolski z Pogoni. Obaj zagrali cały mecz, a Wolski strzelił dwa gole.
Było już ciemno, gdy niedaleko Inowrocławia, w miejscowości Tarkowo Górne, samochód najechał na nieoświetloną furmankę, przez długie lata zmorę polskich dróg. Służbowa skoda silnik miała umieszczony z tyłu. Białas siedział na przednim fotelu obok kierowcy, w chwili zderzenia był odwrócony w stronę kolegów z tylnego siedzenia.
Dla Rudego kraksa skończyła się raną ciętą na czole. Wolski i kierowca wyszli z niej bez szwanku. Natomiast Białas w stanie ciężkim został przewieziony do szpitala nr 1 w Bydgoszczy. Tyski zawodnik doznał poważnych obrażeń głowy, był nieprzytomny. Lekarze kilka dni walczyli o jego życie. Bezskutecznie. 6 kwietnia nad ranem piłkarz zmarł.
Pogrzeb piłkarza odbył się 10 kwietnia w Przełajce, dzielnicy Siemianowic Śląskich. Trumnę z ciałem nieśli m.in. koledzy z GKS-u. Na pogrzeb przyjechali zawodnicy reprezentacji młodzieżowej z jej trenerem Andrzejem Strejlauem, delegacje klubów i PZPN-u. W kondukcie żałobnym szli tyscy kibice. Wiceprezes PZPN-u Henryk Loska mówił nad grobem: - Straciliśmy jednego z najzdolniejszych piłkarzy młodego pokolenia. Wzór pracowitości i skromności.
Tygodnik „Piłka Nożna” wspominał Białasa: „Potrafił grać na wszystkich pozycjach. Obdarzony znaczną siłą fizyczną uchodził wśród kolegów piłkarzy za posiadacza żelaznych płuc”.
W ostatnim meczu w barwach GKS-u Janek zagrał przeciwko swojemu starszemu o cztery lata bratu Stefanowi Białasowi, tak jak on wychowankowi Siemianowiczanki. GKS zremisował wtedy z Legią w Warszawie 1:1, a Janek nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił Piotr Mowlik.
Fot. zbiory Muzeum Miejskiego w Tychach