Z dawnymi piłkarzami GKS-u Tychy Jerzym Kubicą i Kazimierzem Szachnitowskim wybraliśmy się z kamerą na sentymentalny spacer po mieście. Odwiedziliśmy miejsca ważne dla zespołu, który w latach 70. był rewelacją polskiej piłki ligowej.
Byliśmy na boisku w Cielmicach, w liceum i. L. Kruczkowskiego i w technikum budowlanym, w dawnej siedzibie klubu w budynku NOT-u, na pływalni, w Parku Północnym no i na stadionie przy Edukacji (dawniej Engelsa). Spacer zakończyliśmy na dawnym placu Bieruta, gdzie kiedyś kusiła "Mimoza", kultowa tyska kawiarnia - ulubione miejsce piłkarzy GKS-u Tychy.
Stefan Szczepłek pracował m.in. w TVP, Piłce Nożnej i Rzeczpospolitej. Od wielu lat pisze o futbolu, był wysłannikiem na mistrzostwa świata i Europy, rozmawiał z najlepszymi piłkarzami naszego globu. Został wybrany na Najlepszego Dziennikarza Sportowego 2015 roku.
Podczas spotkania w Tyskiej Galerii Sportu opowiadał o swoich sportowych przyjaźniach .in. z Kazimierzem Górskim i Kazimierzem Deyną. Szczepłek jako młody dziennikarz miał okazję brać udział w treningach słynnej drużyny Górskiego i dzięki temu nawiązał bliskie znajomości z wieloma graczami tamtej legednarnej ekipy.
Szczepłek odpowiadał też na pytania publiczności, a na koniec podpisywał swoja najnowszą książkę. Podczas pobytu w Tychach redaktor miał też okazję zobaczyć nowy stadion piłkarski. Dziennikarz był pod jego wrażeniem. - Macie naprawdę cudowny obiekt, niewiele takich w życiu widziałem - chwalił.
Stefan Szczepłek to dziennikarz, który od ponad 40 lat zajmuje się piłką nożną. Był dziennikarzem m.in. "Piłki Nożnej", obecnie pracuje dla "Rzeczpospolitej". Jako ekspert piłkarski jest częstym gościem w telewizji i radiu.
Obserwował tysiące meczów na kilku kontynentach, był korespondentem z mistrzostw świata i Europy oraz finałów Ligi Mistrzów. Rozmawiał z największymi gwiazdami światowego futbolu, m.in. Pele i Franzem Beckenbauerem. Swoje piłkarskie pasje Szczepłek przelał na karty kilku książek, m.in. dwóch części "Mojej historii futbolu". Posiada także imponującą kolekcję koszulek piłkarskich z całego świata.
W 2015 roku na gali Grand Press Stefan Szczepłek otrzymał nagrodę im. Bohdana Tomaszewskiego dla Najlepszego Dziennikarza Sportowego Roku.
Tyska Galeria Sportu zaprasza 17 marca o godz. 17 na spotkanie ze Stefanem Szczepłkiem do Starego Magistratu, pl. Wolności 1. Wstęp jest wolny.
Roman Ogaza trafił do Tychów w 1975 roku z Szombierek Bytom. 23-latek od razu stał się największą gwiazdą drużyny, która sensacyjnie została wicemistrzem Polski. Zadebiutował w reprezentacji Polski i pojechał z nią na Igrzyska do Montrealu, gdzie zdobyliśmy srebrny medal. W kadrze seniorów rozegrał 21 meczów, występował także w zespole narodowym juniorów i młodzieżowców. Miał trochę pecha, bo w tym czasie w Polsce było wielu świetnych napastników i trenerzy reprezentacji nie zawsze wybierali Ogazę do składu.
Roman grał w Tychach jeszcze po spadku GKS-u, ale był za dobry na drugą ligę, więc wrócił do Szombierek. W polskiej lidze strzelił w sumie 96 bramek. W wieku 30 lat przeniósł się do Francji (grał m.in. w pierwszoligowym Lens) i tam pozostał z rodziną po zakończeniu kariery. Zwykle raz w roku przyjeżdżał do Tychów, gdzie miał cały czas wielkie grono oddanych kibiców. Uwielbiali Go nie tylko za piłkarska klasę, ale i za to, że był normalnym, nie dbającym o popularność człowiekiem.
Roman Ogaza zmarł na zawał serca 4 marca 2006 roku. Miał niespełna 54 lata.
Założony w 1971 r. GKS Tychy składał się z hokeistów Górnika Murcki i Fortuny Wyry. W Tychach zbudowano nowe sztuczne lodowisko, a w tamtych, niewielkich miejscowościach, grano tylko na skromnych, naturalnych taflach. Byli hokeiści z Murcek i Wyr Karol Burek, Jan Broda, Waldemar Kania, Robert Koźlik, Marian Wallenburg i Józef Zagórski, a także kibic kibic Eugeniusz Winkler oraz dziennikarz Leszek Sobieraj - opowiedzieli w filmie o dawnych lodowiskach i panującej na nich niezapomnianej atmosferze meczowej. Poszukalismy śladów dawnych szatni, boksów zawodników, tablic wyników... Trochę ich znaleźliśmy, choć z roku na rok ubywa dowodów na istnienie w Murckach i Wyrach świetnych drużyn hokejowych.
Trzeba pamiętać o tych miejscach, bo właśnie tam znajduja się korzenie hokejowego GKS-u Tychy, dwukrotnego mistrza Polski.
Zaprosiliśmy na mecz dawnych hokeistów Górnika Murcki, a potem Tychów, czyli po prostu pionierów tyskiego hokeja sprzed prawie 50 lat. Jan Broda, Robert Koźlik i Marian Wallenburg budowali pierwsze sztuczne lodowisko w Tychach, a pierwszy z nich grał potem w barwach GKS-u.
Cała trójka to jednocześnie bohaterowie naszego filmu "Jak hokej do Tychów z Murcek przywędrował", który można obejrzeć na kanale YouTube.
Dawne gwiazdy Górnika Murcki w przerwie po pierwszej tercji meczu zostały zaprezentowane widowni. Od szefa TGS Piotra Zawadzkiego otrzymały upominki, a od kibiców gorące owacje.
Po seansie odbyła się ponad godzinna dyskusja z uczestnikami spotkania. Rozmawialiśmy o fenomenie Gerarda Cieślika, genialnego piłkarza i skromnego człowieka, ale także o wielu innych sprawach związanych ze śląską i polską piłką. Jakich? Np.: Dlaczego na Śląsku gwizdano na Kazimierza Deynę? Czemu podobny film nie powstał na temat Zygfryda Szołtysika?
Okazuje się też, że wśród tyszan są kibice, którzy byli świadkami słynnego meczu Polska - ZSRR w 1957 roku na Stadionie Śląskim, w którym Gerard Cieślik strzelił dwa gole.
Gośćmi specjalnymi spotkania byli Wojciech Królikowski oraz dr Antoni Steuer, historyk sportu z Muzeum Historii Katowic. Spotkanie prowadził Piotr Zawadzki z Tyskiej Galerii Sportu.